Śmigłowiec Sikorsky HH-60D (Hasegawa)



HARMONOGRAM PRACY:
5 października 2015 r. – otwarcie modelu
7 października 2015 r. – montaż łopat wirnika śmigłowca
10 października 2015 r. – montaż kokpitu
11 października 2015 r. – malowanie i nakładanie kalkomanii (piloci i deska rozdzielcza)
18 października 2015 r. – wnętrze śmigłowca
26 października 2015 r. – korpus śmigłowca
8,19,22 listopada 2015 r.  – oszklenie kabiny
9, 11 grudnia 2015 r. – montaż wyciągarki, zasobników i malowanie figurki z zestawu
16, 17 grudnia 2015 r. – nakładanie kalkomanii
4, 5 stycznia 2016 r. – malowanie figurek desantu i  zakończenie składania modelu
OPIS:
Tym razem zabieram się za śmigłowiec Sikorsky HH-60 Night Hawk marki Hasegawa. Z japońskim producentem miałem już do czynienia przy okazji samolotu  Samolot F-8 CRUSADER (Hasegawa) i mam bardzo dobre wspomnienia z jego montażu. Stąd też zakładam wysoką jakość elementów niniejszego śmigłowca, ale jak będzie zobaczymy…

Zawartość pudełka HH-60D.
W pudełku mamy 5 ramek części, instrukcję montażu i malowania, arkusz kalkomanii oraz szybki. Zestaw zawiera figurki pilota i nawigatora oraz „desantu”, co jest niewątpliwym atutem modelu. Jako żołnierzy wykorzystam jednak figurki od Caesar’a („Modern US Elite Force”).
Standardowo oprócz instrukcji wesprę się grafikami prawdziwych śmigłowców oraz modeli wykonanych przez innych, bardziej doświadczonych, modelarzy.


HH-60D grafiki jako pomoc w montażu.
Pierwsze wrażenia z montażu wirnika śmigłowca są pozytywne. Części są dobrze ze sobą spasowane, a nawet te najcieńsze są połączone z ramką w przemyślany sposób (trudno o ich uszkodzenie przy wycinaniu).

Montaż elementów łopat wirnika HH-60D.
Kolejnym krokiem w budowie śmigłowca jest montaż płyty podłogowej o raz kokpitu. Ogromną zaletą zestawu marki Hasegawa, oprócz dobrze odlanych i spasowanych części (wrażenie na tym etapie), jest bez wątpienia dodatek w postaci figurek. Figurki żółnierzy można wykorzystać do modelu śmigłowca HH-60D lub innego, wedle uznania, ale figurki pilota i nawigatora to bardzo miła niespodzianka i przewaga tego zestawu nad konkurencją. Poza japońskim producentem taki zabieg uskutecznia też chyba tylko nowy Airfix.
Kolejne rozwiązanie godne pochwały to kalkomanie imitujące aparaturę kokpitu. Sprawa raczej oczywista, że kalkomania jest dokładniejsza i wygodniejsza do nałożenia niż malowanie drobnym pędzlem, ale nie wszyscy producenci modeli o tym pamiętają… Oczywiście można i tak wykonać ten element we własnym zakresie, jeśli ktoś jest wprawiony i woli samemu pędzlem odwzorować kokpit. Jednakże dzięki temu, że są kalkomanie modelarze mają wybór co do metody.

Kokpit HH-60D w trakcie budowy.
Ostatnim krokiem budowy wnętrza śmigłowca jest dodanie foteli dla żołnierzy desantu oraz figurki żołnierza strzelającego z pokładowego km’u. Nawiasem mówiąc to w idealnej wersji modelu przydałoby się kilka szczegółów foto-trawionych, ale to przecież nie ta póła cenowa.
Wracając do samej budowy HH-60D, moje obawy budzi wymiar figurki pilota – czy zmieści się pod szybą? Trudno bowiem pasować ze sobą części na trzy kroki w przód. Zakładam jednak , że będzie dobrze, a jak nie to najwyżej będzie trzeba pokombinować…

Prawie gotowe wnętrze HH-60D oraz części bryły śmigłowca.
Po wklejeniu podłogi wraz z fotelami i figurkami załogi kwestia spasowania szybek z hełmofonami postaci jeszcze się nie wyjaśniła. Na oko jednak wygląda, że będzie raczej okej…i tego się trzymajmy :-).
Natomiast spasowanie bryły śmigłowca mogłoby być lepsze. Papier ścierny jest niestety wskazany na łączeniu połówek modelu HH-60D (szczególnie od strony podwozia).

Śmigłowiec HH-60D – bryła.
Niestety moje obawy odnośnie szybek częściowo się ziściły. Nie w takim stopniu jak zakładałem, ale montaż szyb w tym modelu nie jest łatwy. Szybki trzeba było przyciąć w kliku miejscach by zmieściły się w wyznaczone miejsce. Ogólnie staram się pasować części bez „łatania” modelu, ale tutaj pierwszy raz użyłem tzw. szpachli do wypełnienia najbardziej rażących szczelin. Dotarcie wyschniętego materiału było trudne (trudnodostępne miejsce i sąsiedztwo delikatnej szybki). Efekt nie spełnia moich oczekiwań i dochodzę do wniosku, że jednak pancerka jest dużo łatwiejsza w sklejaniu, nawet mimo drobniejszych elementów.
Z budową modelu idę dalej, bo nie ma co zarzucać projektu, ale już na chwilę obecną mam wrażenie, że na śmigłowcu wyszły największe braki warsztatu…Cóż człowiek uczy się na błędach.

Sikorsky HH-60D – montaż szybek kabiny pilotów.
Montaż szyb bocznych również nie należy do najłatwiejszych. To punkt montażu, w którym należy być najbardziej ostrożnym, bo o uszkodzenie szybki lub ufajdanie jej klejem tutaj bardzo łatwo a taka skaza bardzo obniża wartość modelu i jest trudna do zniwelowania.


Montaż wyciągarki i szyb w prawej części śmigłowca.
Jako, że model ma się ku gotowemu (jakkolwiek mi on wyszedł…). Przyszedł czas na figurki. Początkowo planowałem dodać cztery figurki z zestawu Ceasar’a „Modern US Elite Force”, potem myślałem, że lepiej będzie pasowała postać z zestawu HH-60D, ale finalnie figurki Hasegawy idą do innych modeli (w tym do następnego ATF Dingo), a tutaj zastosuję jednego lub dwóch żołnierzy od Ceasara.
Mimo tej decyzji poniżej załączam zdjęcie wyglądu figurek od śmigłowca Sikoskiego – bo w mojej opinii są bardzo dobrze wykonane i należny pomysł „desantu” docenić. Pamiętajmy, że jest to niby tylko dodatek do modelu, a jednak przywozicie wykonany.

Figurki marki Hasegawa – element zestawu HH-60D.
Kolejny etap to montaż drzwi kabiny pilota i nawigatora oraz stelaży do zasobników paliwa.
No i zostają już tylko kalkomanie. Tutaj duży plus. Kalkomanie są bardzo solidne. Nie rwą się i nie zwijają.


Kalkomanie Hasegawa do śmigłowca HH-60D.
PIECHOTA JAKO UZUPEŁNIENIE…
Zgodnie z wcześniejszymi rozważaniami figurki od Hasegawy zostawiam na inne okazje a tutaj dodam dwie postacie marki Caesar. Te od śmigłowca, z racji ciekawych póz, wykorzystam później np. jako obsługa działek w wozach pancernych.

Pomalowane figurki Marines. Spinacz biurowy dla zobrazowania skali.
Podsumowując, mam mieszane uczucia co do tego modelu. Na pewno polecę go wprawionym w boju modelarzom, którzy szpachlowanie i pasowanie części mają dobrze opanowane. Nie jestem pewien jednak czy jest to dobry model dla początkujących…
Za zalety uważam figurki obsługi śmigłowca oraz figurki desantu. Postacie są przyzwoicie odlane, mimo, iż to tylko dodatek do zestawu. Żaden inny producent nie oferuje w zestawie tylu postaci (ku woli ścisłości: nie oferuje żadnych postaci do modelu śmigłowca), pasowanie większości elementów też nie budzi większych zarzutów.
Jako wady uznaję spasowanie kabiny (szczególnie oszklenia), brak otworu wylotu z turbin (choć konkurencja nie wykonała lepiej tego elementu i dopiero skala 1:35 jest wolna od problemu), twardy plastyk figurek, brak podstawek do figurek, topornie odlany hak wyciągarki (bardziej przypomina hak z ciężkiej stoczniowej suwnicy niż ze śmigłowca).
Niemniej jednak traktuje ten model jako nowe trudne doświadczenie i nie żałuje zakupu. Wyszło słabo, ale jestem bogatszy o spostrzeżenie, że pancerka jest dużo łatwiejsza, a śmigłowce to bardzo wymagająca zabawa.  Tak jak czołg może skleić znośnie nawet początkujący, tak śmigłowca już nie złoży. Błędy będą razić o wiele bardziej.
GALERIA ZESTAWU:

Śmigłowiec HH-60 D – ujęcie prawej strony.

Śmigłowiec HH-60 D – ujęcie z lewej strony.

Śmigłowiec HH-60 D – zbliżenie.

Śmigłowiec HH-60 D – z widocznym przedziałem desantowym.
Na chwilę obecną nie mam pomysłu co mógłbym jeszcze zrobić z tym modelem, więc ląduje w pudelku i na półce. Pewnie jak nabiorę więcej doświadczenia wrócę do niego i spróbuje poprawić kilka kwestii (podobnie jak niedawno odświeżałem T34/85), ale model jest na tyle wymagający, że musi sporo wody upłynąć do tego momentu…

Śmigłowiec HH-60 D – "zarchiwizowany".

TROCHĘ HISTORII:
Podstawą do opracowania modelu HH-60 był UH-60 Black Hawk, czyli średni wielozadaniowy amerykański śmigłowiec transportowy oraz  wsparcia piechoty.
Black Hawk był maszyną, która została wytypowana jako zwycięzca konkursu ogłoszonego przez Armię U.S.A na początku lat siedemdziesiątych  na następcę śmigłowca BELL (Śmigłowiec UH-1C (Italeri)). Śmigłowce UH-1 Huey wykorzystywano  podczas wojny w Wietnamie. Bogatsi o nowe doświadczenia w połowie lat 60. amerykanie zdecydowali o zastąpieniu go nowocześniejszą maszyną.
DANE TECHNICZNE:
Śmigłowiec UH-60A jest maszyną zbudowaną w układzie z jednym wirnikiem nośnym i wirnikiem ogonowym napędzanymi dwoma silnikami turbowałowymi o mocy 1560 KM każdy. Jednostki napędowe posiadają możliwość pracy przez 30 minut przy całkowitym braku smarowania.
Łopaty wirnika głównego wykonano z tytanu, pokrytego włóknem szklanym i wypełnionych wypełniaczem ulowym. Zarówno wirnik główny, jak i ogonowy posiadają po cztery łopaty zdolne wytrzymać trafienie pociskiem kalibru 23 mm.
Załogę UH-60A stanowi dwóch pilotów i mechanik, będący jednocześnie strzelcem pokładowym. Wszyscy trzej korzystają z opancerzonych foteli. W przestrzeni ładunkowej Black Hawka może się zmieścić 11 żołnierzy z pełnym wyposażeniem, ale możliwe jest przewiezienie 20 osób. Na znajdującym się pod kadłubem maszyny haku można podwiesić ładunek o masie 3630 kilogramów i może to być na przykład samochód terenowy Humvee….

Brak komentarzy: