Samolot F-8 CRUSADER (Hasegawa)




Teoretycznie to mój pierwszy model marki Hasegawa. Kiedyś (lata temu) miałem transporter „Sd.Kfz. 7 Gepanzerter Zugkraftwagen 8 ton” ale nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Krótko mówiąc było to bardzo dawno temu. Na tyle dawno, że przygodę z marką uznaję za rozpoczętą na nowo.

F-8E – in box
Otwarcie.
W przypadku F-8 zawartość pudełka wygląda bardzo obiecująco. W zestawie mamy trzy ramki części + czwarta ramka na szybki. Ponadto jest tam dosyć dokładna instrukcja i kalkomanie w trzech wersjach:
- U.S. NAVY VF-162 HUNTERS,
- U.S.M.C. VMF (AV) -312 CHEKERBOARDS,
- FRENCH NAVY FLOTTILLE  12F.
Mi najbardziej do gustu przypadła pierwsza wersją z powyższej listy i taką będę realizował.

Spasowanie pierwszych elementów.
Pierwsze wrażenie.
Elementy robią dobre wrażenie. Są dobrze spasowane ze sobą (a przynajmniej pierwsze części tj. kokpit oraz silnik). Nie ma nadlewek lub szczelin w połączeniach. Drobne elementy są dosyć ładnie zaznaczone na odlewie kadłuba. Myślę, że „wash” je uwydatni wystarczająco.

Kabina F-8 z pilotem.
Kokpit.
Zalety samolotu  to bez wapienia kalkomanie zegarów i kontrolek. Przyczepić się można tylko do ich wielkości. Wystają (tylko boczne panele) poza elementy plastikowe, więc warto je przyciąć. Model nie zawiera pilota. Pilot ze zdjęć jest z innego zestawu marki Hasegawa– „US Pilot/ground Crew Set”. Dziwne to trochę, ponieważ wydaje mi się, że marka ta, obok nowego AirFixa, najczęściej dodaje figurki do modeli.

Kokpit osadzony w bryle myśliwca.
Na pochwałę zasługuje też zachowana skala. Mimo, że samolot i pilot pochodzą z różnych zestawów pasują do siebie bez żadnych dodatkowych zabiegów. Owszem to nic szczególnego, bo w końcu oba modele są w tej samej skali 1:72 i tej samej marki, ale znam przypadek innej marki gdzie tak nie było.
Bryła samolotu.
Model można złożyć w kliku wariantach: podniesiona/opuszczona szyba, podniesione/opuszczone skrzydła, otwarty/zamknięty właz do tankowania w powietrzu i standardowo wyciągnięte/schowane podwozie.
 Ze względu na to, że samolot nie posiada podstawki i nie planuję go również wieszać wybrałem wersje z wypuszczonym podwoziem oraz z podniesionymi skrzydłami. Do modelu oprócz pilota planuje dodać kilka figurek z obsługi lotniskowca dlatego F-8 nie ma przyklejonego wysięgnika do tankowania w locie oraz ma zamknięty kokpit pilota. Efekt końcowy zakładam, że będzie sugerował przegląd / lądowanie samolotu na lotniskowcu – co wyjdzie zobaczymy za jakiś czas…. :-)

Podwozie w F-8 Crusader.
Trzeba uważać na bardzo małe elementy. Potrafią wystrzelić przy wycinaniu albo (tak jak mi) zginać gdzieś na stole uprzednio pewnie przykleiwszy się do ręki. Przyznaje szczerze, że w modelu F-8 grot na dziobie samolotu jest „kombinowany”. Jeśli chodzi o uzbrojenie to pod skrzydłami model ma podwieszone pod węzły bomby a po bokach po dwa sidewinder’y na stronę…

Niepełne uzbrojenie i bez kalkomanii.
Kalkomanie.
Jak pisałem na początku są one w trzech wariantach, ale spokojnie, każdy zestaw jest wystarczający pod względem ilości. Nie jestem zwolennikiem zalepiania całego kadłuba, ale kalkomanie nadają modelowi przecież realizmu i w rozsądnej ilości są atutem każdego modelu. Ciężko byłoby pędzlem namalować oznaczenia, czy tabliczki z ostrzeżeniami przy włazach. Zestaw Hasegawa pod tym względem prezentuje dobry poziom. Owszem niektóre kalkomanie się trudno nakłada. Szczególnie te wielkości około 3 mm, czy takie, które trzeba rozciąć (np. gdy robimy wersję z otwartym włazem do tankowania w powietrzu). Ogólnie oznaczenia nakłada się łatwo i przyjemnie, czyli tak jak składa się cały model F-8.

F-8 CRUSADER kalkomanie.
Kolejnym krokiem była obsługa lotniskowca i domalowanie detali F-8. Na brak aerografu już nie będę narzekał, ale jednak przydałby się…. ;-)
Co do samych figurek nie ma ich w komplecie z CRUSADER’em i pochodzą z zewnętrznych zestawów. Figurki wchodzące w skład kompletu widocznego na zdjęciach poniżej pochodzą z dwóch wariacji na temat „NATO pilots i ground set” tj. marki Italeri i Hasegawa.

Figurki przed malowaniem
Efekt końcowy.
Po pomalowaniu modelu, figurek oraz nałożeniu kalkomanii otrzymałem efekt jak poniżej. Model wydaje mi się godny polecenia i warto moim zdaniem dodatkowo zainwestować w dodatki (pilot, obsługa). Całość można ucharakteryzować na np. start/lądowanie na lotniskowcu ew. kołowanie na przegląd techniczny.
Model samolotu ma wymiary: 235 mm długość całkowita kadłuba, 150 mm rozpiętość skrzydeł.
Podsumowując: Polecam. Wszystko zależy od wykonania modelu, ale potencjał jest spory.

Widok od frontu F-8 E.

Widok z tyłu F-8 E.
Trochę historii:
F-8 Crusader – jednomiejscowy górnopłat używany przez siły powietrzne USA  zaprojektowany został przez zakłady LTV Aerospace. Pierwszy lot prototypu odbył się 25 marca 1955 r.
Uzbrojony był w cztery działko Colt kalibru 20 mm zamontowane w spodzie nosowej części kadłuba. Każde działko miało magazynek na 84 lub 144 pociski. Dodatkowym uzbrojeniem były dwie lub cztery  rakiety AIM-9 Sidewinder na wyrzutniach po bokach kadłuba.
Unikalną cechą F-8 było podnoszone skrzydło, dające większy kont natarcia podczas startu i lądowania przy ustawieniu kadłuba praktycznie w poziomie, równolegle do pokładu lotniskowca, co dawało dobrą widoczność z kabiny.
Na jego podstawie, przy niewielkich modernizacjach zbudowano samolot szturmowy A-7 Corsair II.

Brak komentarzy: