W kolejnym wątku przedstawię produkt wargamingowej firmy Plastic Soldier Company. Po pozytywnych wrażeniach z budowy m.in. Czołg średni PzKpfw III J, M, N (PSC), Transporter Sd.Kfz. 251/1 (PSC) oraz pozostałych wersji Sd.Kfz. 251 postanowiłem złożyć najbardziej znany amerykański czołg z okresu drugiej wojny światowej czyli Sherman.
Tradycyjnie PSC nie załącza kalkomanii i należy je albo dokupić od tego samego producenta (uproszczona wersja - głównie białe gwiazdy), albo sięgnąć po ciekawsze i bardziej rozbudowane kalki od np. Toro Model - co ja uczyniłem.
W pudełku znajduje się szczęść ramek z częściami tj. po dwie na model. W sumie możemy zbudować trzy modele (dwa warianty czołgu: M4A4 75 mm (Dry) oraz Firefly do wyboru).
Za pozytyw uznaję jakość modelu z zasady uproszczonego. Części nie mają nalewek, detale są nieźle podkreślone, a figurka dowódcy to w serii już wręcz standard... i nie ukrywam bardzo ten element mi pasuje. Dodanie choćby jednej postaci do modelu zwiększa jego walory i dodaje realizmu.
Z racji aż sześciu ramek pudełko jest dosyć pokaźne jak na skalę 1/72, ale pamiętajmy, że zestaw służy do budowy aż trzech modeli. Poza tym każdy komplet to potencjalnie możliwość budowy jednej z dwóch wersji czołgu, a biorąc pod uwagę, że na przykład kadłuby czołgu oraz wieże są właśnie w dwóch wersjach to sporo elementów zostanie niewykorzystanych po zbudowaniu modeli.
Sama budowa modelu z racji niewielkiej ilości elementów przebiega dosyć szybko i nie stwarza problemów.
Instrukcja zawiera się na jednej stronie i dotyczy tylko wersji Firefly. Drugi model trzeba zbudować intuicyjnie w oparciu o grafikę gotowego modelu i zaznaczone kolorem elementy.
Wieża jest obracana, natomiast nie bazuje na zasadzie pierścienia z dwoma zębami jaki stosują popularne firmy modelarskie (Revell, Italeri, Trumpeter etc.). Z wieży wystaje kołek, który jest osadzany na podwoziu czołgu. W sumie, mimo moich obaw, rozwiązanie to sprawdza się i wieża obraca się bezproblemowo i nie spada.
Jako, że model składa się raczej z dużych jak na skalę elementów, malowanie jeszcze na ramkach wystarcza. Po ich wycięciu drobna korekta i można kleić, choć mam wrażenie, że większość elementów pasuje na wcisk i klej nie jest niezbędny.
Sporą zaletą modelu jest przyzwoite uszczegółowienie i wyposażenie (łopata, siekiera, kanistry, zapasowe koła trakcji gąsienicowej itp.). Minusem jest jednak cena. Zestaw to około 100 zł, czyli jeden model to 33 zł. Z podobną cenę kupimy czołgi Hellera, czy Italeri z detalami takimi jak silnik! Dodatkowo wspomniane modele mają dedykowane kalkomanie, co sprawia, że ich Shermany są atrakcyjniejsze cenowo, choć to nie Firefly.
Dosyć ciekawe rozwiązanie PSC stosuje przy gąsienicach. Nie są to osobne ogniwa jak w Revell, nie są to gumowe gąsienice jak w modelach Trumpeter, ani nawet gotowe całe układy jezdne jak w produkcjach First to Fight. Brytyjczycy produkują gąsienice w dwóch elementach, które należy odpowiednio przykleić.
Czytając na pewnym blogu modelarskim, że elementy te nie pasują do siebie miałem lekkie obawy. Postanowiłem jednak zaryzykować i najwyżej ciąć, kleić, przerabiać, ale nic z tego nie było potrzebne.
Zarówno w modelu Czołg średni PzKpfw III J, M, N (PSC) jaki tutaj wszytko pasuje. Owszem raz wydawało się, że coś nie gra, ale wystarczyło zmienić cześć. Elementy te mają wycięcia na koła nośne i napinające stąd ich rozróżnienie co do stron modelu. Taka prosta pomyłka powoduje trudność, ale wystarczy pasować elementy przed klejeniem.
Za duży plus w modelach uznaję możliwość uchylenia włazów i osadzenia figurki czołgisty.
Minusem jest dla mnie brak kalkomanii oraz brak wyrobionych wylotów lufy. W wersji Firefly je wyciąłem, ale z racji średnicy lufy w 75 mm (Dry) nie zaryzykowałem tego zabiegu.
Podsumowując, to ciekawa pozycja. Sherman M4A4 w wersji 75 mm lub Firefly, figurka, dodatkowe ogniwa gąsienic na przodzie czołu, kanistry etc. Minus to brak kalkomanii, niektóre elementy jak km z przodu czołgu o dosyć nierealanej średnicy oraz relatywnie wysoka cena w stosunku do konkurencji.
Tak czy inaczej, zakupu nie żałuję. To po prostu kolejne nowe wersje tego czołgu w kolekcji.
Jako uzupełnienie dodam tylko, że do modeli wybrałem kalkomanie od Toro z oznaczeniami polskich czołgów, co dodatkowo podniosło ich status w kolekcji.
GALERIA UKOŃCZONYCH MODELI:
„Wola”, Sherman Firefly (PSC) 6 Pułku Pancernego „Dzieci Lwowa” - widok z prawej strony czołgu.
„Wola”, Sherman Firefly (PSC) 6 Pułku Pancernego „Dzieci Lwowa” - widok z przodu czołgu.
„Wola”, Sherman Firefly (PSC) 6 Pułku Pancernego „Dzieci Lwowa” - widok z lewej strony czołgu.
„Wola”, Sherman Firefly (PSC) 6 Pułku Pancernego „Dzieci Lwowa”- widok z tyłu czołgu.
„Rys-I ”, Sherman Firefly (PSC) Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z tyłu czołgu.
„Rys-I ”, Sherman Firefly (PSC) Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z tyłu czołgu.
„Rys-I ”, Sherman Firefly (PSC) Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z przodu czołgu.
„Rys-I ”, Sherman Firefly (PSC) Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z prawej strony czołgu.
„Rys-I ”, Sherman Firefly (PSC) Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z przodu czołgu.
„Rys-I ”, Sherman Firefly (PSC) Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z lewej strony czołgu.
„Zwycięzca” Sherman M4A4 3 Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z przodu czołgu.
„Zwycięzca” Sherman M4A4 3 Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z lewej strony czołgu.
„Zwycięzca” Sherman M4A4 3 Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z tyłu i lewej strony czołgu.
„Zwycięzca” Sherman M4A4 3 Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z tyłu i prawej strony czołgu.
„Zwycięzca” Sherman M4A4 3 Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z prawej strony czołgu.
„Zwycięzca” Sherman M4A4 3 Pułku Ułanów Krechowieckich - widok z przodu czołgu.
Shermany M4A4 (PSC) widok na zestaw z przodu.
Shermany M4A4 (PSC) widok na zestaw z lewej strony.
Shermany M4A4 (PSC) widok na zestaw z tyłu.
Shermany M4A4 (PSC) widok na zestaw z góry.
Shermany M4A4 (PSC) widok na zestaw z prawej strony.
TROCHĘ HISTORII:
M4 Sherman to amerykański czołg średni, stosowany w czasie II wojny światowej. Czołg ten został nazwany na cześć generała Williama Shermana. Czołg bazował na podwoziu i wielu podzespołach czołgu M3 Lee, na którym zamontowano wieżę z działem 75 mm. Umożliwiło to szybkie przestawienie się zakładów na produkcję nowego pojazdu.
Zbudowano również różne wersje specjalne czołgu, takie jak: pływający Sherman DD, Sherman Crab (z trałem przeciwminowym), Sherman Dozer (czołg ze spychaczem z przodu), Sherman Zippo ;-) (z zamontowanym miotaczem ognia zamiast działa).
Od lata 1943 r. M4 Sherman był podstawowym czołgiem średnim aliantów, w tym 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka i 2 Brygady Pancernej 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa.
Bardzo poważną wadą Shermana była łatwość zapalania się silnika benzynowego w razie trafienia. Z tego powodu niemcy zwykli naywać je Tommy-Kocher („maszynka do gotowania Angoli”).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz