HARMONOGRAM PRACY:
/pierwszy egzemplarz – 506 batalion czołgów ciężkich – front wschodni 1944 r./
16 listopada 2016 r. – otwarcie pudełek
17 listopada 2016 r. – budowa podwozia
18 listopada 2016 r. – montaż ogniw gąsienic
21 listopada 2016 r. – kończenie bryły podwozia i malowanie barw ochronnych
22 listopada 2016 r. – montaż anteny i bryły wieży czołgu
23 listopada 2016 r. – ciąg dalszy sklejania wieży (działo)
24 listopada 2016 r. – ciąg dalszy sklejania wieży (wyposażenie)
25 listopada 2016 r. – nakładanie kalkomanii i końcowe malowanie pierwszego egzemplarza
/drugi egzemplarz – 503 batalion czołgów ciężkich – Francja 1944 r./
27 listopada 2016 r. – płyta podłogowa
1-2 grudnia 2016 r. – koła napędu i gąsienice
6-7 grudnia 2016 r. – zamknięcie korpusu podwozia
8-9 grudnia 2016 r. - malowanie podwozia i montaż wieży
12-13 grudnia 2016 r. - kalkomanie i kończenie pracy
/trzeci egzemplarz – 506 batalion czołgów ciężkich – front wschodni 1944 r./
2 stycznia 2017 r. – podwozie trzeciego egzemplarza
3 stycznia 2017 r. – koła trakcji gąsienicowej
4 stycznia 2017 r. – gąsienice
9-10 stycznia 2017 r. – zamkniecie podwozia czołgu
12-13 stycznia 2017 r. – wieża czołgu
17-18 stycznia 2017 r. – kalkomanie i detale
/pierwszy egzemplarz – 506 batalion czołgów ciężkich – front wschodni 1944 r./
16 listopada 2016 r. – otwarcie pudełek
17 listopada 2016 r. – budowa podwozia
18 listopada 2016 r. – montaż ogniw gąsienic
21 listopada 2016 r. – kończenie bryły podwozia i malowanie barw ochronnych
22 listopada 2016 r. – montaż anteny i bryły wieży czołgu
23 listopada 2016 r. – ciąg dalszy sklejania wieży (działo)
24 listopada 2016 r. – ciąg dalszy sklejania wieży (wyposażenie)
25 listopada 2016 r. – nakładanie kalkomanii i końcowe malowanie pierwszego egzemplarza
/drugi egzemplarz – 503 batalion czołgów ciężkich – Francja 1944 r./
27 listopada 2016 r. – płyta podłogowa
1-2 grudnia 2016 r. – koła napędu i gąsienice
6-7 grudnia 2016 r. – zamknięcie korpusu podwozia
8-9 grudnia 2016 r. - malowanie podwozia i montaż wieży
12-13 grudnia 2016 r. - kalkomanie i kończenie pracy
/trzeci egzemplarz – 506 batalion czołgów ciężkich – front wschodni 1944 r./
2 stycznia 2017 r. – podwozie trzeciego egzemplarza
3 stycznia 2017 r. – koła trakcji gąsienicowej
4 stycznia 2017 r. – gąsienice
9-10 stycznia 2017 r. – zamkniecie podwozia czołgu
12-13 stycznia 2017 r. – wieża czołgu
17-18 stycznia 2017 r. – kalkomanie i detale
OPIS:
Tym razem sklejamy jeden z najsłynniejszych czołgów drugiej wojny światowej produkcji Revell w skali 1:72. Jako, że model jest „obowiązkowy” w temacie pancerki z tego okresu postanowiłem złożyć dwa egzemplarze w różnych malowaniach (oba zaczerpnąłem z dołączonej instrukcji).
Tym razem sklejamy jeden z najsłynniejszych czołgów drugiej wojny światowej produkcji Revell w skali 1:72. Jako, że model jest „obowiązkowy” w temacie pancerki z tego okresu postanowiłem złożyć dwa egzemplarze w różnych malowaniach (oba zaczerpnąłem z dołączonej instrukcji).
W pudełku mamy pięć ramek, instrukcję oraz skromne kalkomanie. Jak się potem okaże sporo części jest nieprzydatnych. Prawdopodobnie są wykorzystywane w innej wersji modelu. W zapasie są koła trakcji gąsiennicowej oraz kilka ogniw gąsienicy. Ja dodatkowe ogniwa po prostu przykleiłem z przodu czołgu.
Trzeba przyznać, że modele Revell są dobrze wykonane i części pasują do siebie idealnie. Cóż, firma ponoć niemiecka, więc i jakość dobra. Niemcy jednak poza wysoką jakością produktów znani są z surowego wyglądu swoich wyrobów (raczej w modelach nie rozpieszczają nas dodatkami typu elementy fototrawione, czy duże ilości kalkomanii) i jak się przyjrzeć ich ofercie to w dużej mierze produkują jednak modele niemieckiej broni (od niemieckich pojazdów z czasów hitlerowskich po współczesną bundeswehrę).
Koła napędowe i prowadnice gąsienic klei się świetnie. Wszystko pasuje idealnie – gorzej już z gąsienicami. Zdjęcia jakie znalazłem w interencie nie były jednoznaczne, a instrukcja wydała mi się mało wyraźna w tej kwestii. Niestety ogniwa nie są symetryczne a „wystają” na zewnątrz czołgu. W tym egzemplarzu, jak się potem okazało, przykleiłem je źle. Na poprawianie już się nie decydowałem.
Zaleta modelu to bez wątpienia wycięta, dzięki czemu możliwa do uchylnego montażu, płyta na silniku. Jeśli ktoś się pokusi o zbudowanie silnika to efekt może być super.
Standardowo do czołgu wkleiłem obciążenie, a miejsca gdzie może być widoczne wnętrze pojazdu pomalowałem na czarno.
Standardowo do czołgu wkleiłem obciążenie, a miejsca gdzie może być widoczne wnętrze pojazdu pomalowałem na czarno.
W pierwszym egzemplarzu zdecydowałem się na malowanie czołgu z oddziału pancernego z walk na froncie wschodnim latem 1944 r. Przed montażem wieży wydrążyłem otwór i z cienkiego drucika zrobiłem antenę, ponieważ model nie uwzględnia tej części czołgu. Na szczęście plastyk jest bardzo łatwy do obróbki.
Z boku pudełka są dwa poglądowe zdjęcia „prototypu” tego modelu. Niestety model jest zupełnie inną wersją niż ta w pudełku. Są tam elementy na tyle czołgu, których nie znajdziemy w pudełku. Podobnie „szare” malowanie nie jest uwzględnione w instrukcji.
Teraz kolej na wieżę i tutaj napotykamy na kilka niuansów. Po pierwsze odradzam montaż bezklejowy dla zapewnienia możliwości zmiany kąta nachylenia lufy działa. Owszem da się, ale lufa po prostu ma tendencję do wypadania. Lepiej przykleić ją na stałe i nie przejmować się tym. Za plus uznaję możliwość łatwego wycięcia wylotu lufy.
Montaż wieży również nie jest łatwy. Nie polecam trzymania się instrukcji w tym zakresie. Widoczne na zdjęciu powyżej liny utrudniają jej osadzenie. Po kilku próbach montażu wieży po prostu je na chwilę odkleiłem. Uważam, że instrukcja podaje złą kolejność budowy modelu przy tych częściach.
Budowa drugiego egzemplarza czołgu z malowaniem 503 batalionu z działań w okolicach Normandii w 1944 r.:
Tutaj bogatszy o doświadczenie z pierwszego egzemplarza skleiłem model o wiele szybciej.
Niektóre elementy maluje się łatwiej jeszcze przez wycięciem z ramki.
Najtrudniejszą częścią budowy modelu są gąsienice. Instrukcja jest ogólna, zdjęcia replik potrafią wprowadzić w błąd i rozpędu można je skleić źle. Na szczęście nie popełniłem już tego błędu drugi raz.
Drugi model buduje się sprawniej. Pozostało już tylko działo, kilka detali i malowanie. Revell jak zwykle zapewnia przyzwoite spasowanie części i brak nadlewek. W Italeri było zupełnie inaczej, choć włoskie produkty też miały swoje zalety (np. załogi pojazdów). Nawiasem mówiąc: oczywiście nie rekompensowało to kiepsko odlanych gąsienic i niedokładnego spasowania części.
Ten model będzie miał ubarwienie czołgu 503 batalionu czołgów ciężkich z działań we Francji w 1944 r. (miejscowość o nazwie Colombelles w regionie Normandii).
Mimo dosyć cienkiego pędzelka nie wyszło to zgodnie z oczekiwaniem, choć nie jest najgorzej:
Figurki jako uzupełnienie zestawu.
Jako postacie załogi wykorzystałem figurki marki Orion z zestawu „German panzer soldiers – set no 1″. Zestaw to aż 52 figurki w dosyć ciekawych pozach. Plastik, z których wykonano postacie jest bardzo miękki, a zawartość pudełka ma sporo nadlewek, które trzeba usunąć żeby uzyskać chociaż zadowalający efekt. Jeśli usuniemy wszystkie niedoskonałości to może być świetna baza do wszelkiego rodzaju dioram z pojazdami pancernymi.
Co do samej produkcji nie mam większych zastrzeżeń. Z produktem tej marki miałem okazję już pracować przy okazji / Polska
Husaria / (Orion, Zvezda).
Figurki części załogi Tygrysa podczas malowania.
Podsumowując, model uważam za bardzo udany, a wręcz jeden z lepszych Revell’a. Same ramki to bardzo stary projekt, bo sklejałem go już wiele lat temu (patrz wpis na końcu tego wątku). Myślę, ze to obowiązkowy temat z pancerki ww2. Sam na jednym egzemplarzu nie umiałem poprzestać.
Żeby nie było jednak, że tylko pochlebnie – za minus uznaję nie do końca czytelną instrukcję…
Żeby nie było jednak, że tylko pochlebnie – za minus uznaję nie do końca czytelną instrukcję…
GALERIA:
TROCHĘ HISTORII:
PzKpfw VI zwany potocznie Tygrysem to niemiecki czołg ciężki z okresu II wojny światowej.
W Niemczech starano się tworzyć projekty ciężkich czołgów zaraz po I wojnie światowej. Czołg „Tygrys” przyjął swój pierwotny kształt w kwietniu 1942 roku, kiedy do konkursu stanęły dwa prototypy Porsche i Henschel. Podczas testów czołg Henschel wykazał swoją przewagę nad zbyt awaryjnym prototypem Porsche. Czołg cały czas był udoskonalany. Pierwsze czołgi posiadały mały właz ewakuacyjny umieszczony z prawej strony wieży, wyposażony w otwór służący do prowadzenia ognia z broni ręcznej. Później powiększono właz i zlikwidowano w nim otwór strzelniczy.
Kolejna zmiana polegała na zamontowaniu do kadłuba czołgu kilku wyrzutników min przeciwpiechotnych. Po wystrzeleniu na wysokość niewiele ponad czołg, mina rozrywała się rażąc wokół stalowymi kulkami.
Tygrysy późnych serii produkcyjnych miały tylko jeden reflektor zamocowany pośrodku płyty czołowej pancerza.
Czołgi produkowane w 1942 roku i do połowy 1943 roku miały wieżyczkę wyposażoną w szczeliny obserwacyjne. Kolejne wersje czołgów posiadały peryskop umieszczony na wierzchu wieży.
Część Tygrysów miała na wieży zaczepy do montowania zapasowych ogniw gąsienicy natomiast w czołgach wczesnych serii dodatkowe ogniwa montowano tylko z przodu czołgu.
Ciekawostka: Od połowy 1943 roku czołgi pokrywano zimmeritem (pasta mająca chronić pojazd przed minami magnetycznymi).
Dane techniczne:
Masa całkowita (kg) 56 900
Długość (mm) 8450
Szerokość (mm) 3705
Wysokość (mm) 2930
Silnik 700 KM Maybach
Prędkość max (km/h) 45,4
Zasięg na drodze (km 100
Zasięg w terenie (km) 60
Załoga 5 osób
PzKpfw VI zwany potocznie Tygrysem to niemiecki czołg ciężki z okresu II wojny światowej.
W Niemczech starano się tworzyć projekty ciężkich czołgów zaraz po I wojnie światowej. Czołg „Tygrys” przyjął swój pierwotny kształt w kwietniu 1942 roku, kiedy do konkursu stanęły dwa prototypy Porsche i Henschel. Podczas testów czołg Henschel wykazał swoją przewagę nad zbyt awaryjnym prototypem Porsche. Czołg cały czas był udoskonalany. Pierwsze czołgi posiadały mały właz ewakuacyjny umieszczony z prawej strony wieży, wyposażony w otwór służący do prowadzenia ognia z broni ręcznej. Później powiększono właz i zlikwidowano w nim otwór strzelniczy.
Kolejna zmiana polegała na zamontowaniu do kadłuba czołgu kilku wyrzutników min przeciwpiechotnych. Po wystrzeleniu na wysokość niewiele ponad czołg, mina rozrywała się rażąc wokół stalowymi kulkami.
Tygrysy późnych serii produkcyjnych miały tylko jeden reflektor zamocowany pośrodku płyty czołowej pancerza.
Czołgi produkowane w 1942 roku i do połowy 1943 roku miały wieżyczkę wyposażoną w szczeliny obserwacyjne. Kolejne wersje czołgów posiadały peryskop umieszczony na wierzchu wieży.
Część Tygrysów miała na wieży zaczepy do montowania zapasowych ogniw gąsienicy natomiast w czołgach wczesnych serii dodatkowe ogniwa montowano tylko z przodu czołgu.
Ciekawostka: Od połowy 1943 roku czołgi pokrywano zimmeritem (pasta mająca chronić pojazd przed minami magnetycznymi).
Dane techniczne:
Masa całkowita (kg) 56 900
Długość (mm) 8450
Szerokość (mm) 3705
Wysokość (mm) 2930
Silnik 700 KM Maybach
Prędkość max (km/h) 45,4
Zasięg na drodze (km 100
Zasięg w terenie (km) 60
Załoga 5 osób
Dla porówna poniżej zamieszczam model wykonany kilka lat wcześniej:
Pierwszy mój model marki Revell. Czy jakość powala – ciężko powiedzieć. Na pewno jest zadowalająca. Drobnostka ale przydatna to informacja na frocie pudełka o wielkości modelu. Jedyny minus jaki zauważyłem podczas składania Tygrysa to niedokładne gąsienice. Co prawda są sklejane z plastiku a nie gumowe, jednak w niektórych miejscach mogłyby być bardziej dokładne. Na plus na pewno przemawia ilość części – pięć ramek. Większość dotyczy kół napędu gąsienicowego, ale jednak im mniej ogólnych odlewów, a więcej detali tym lepiej.
Zestaw nie posiada żadnych postaci a czołgista na zdjęciach jest zapożyczony z modelu SD. Kfz. 250 (Italeri 7034).
Z detali mamy trochę wyposażenia jak np. liny i zapasowe ogniwa gąsienicy po bokach czołgu. Zaś na wieżyczce Maschinengewehr 34.
Zestaw nie posiada żadnych postaci a czołgista na zdjęciach jest zapożyczony z modelu SD. Kfz. 250 (Italeri 7034).
Z detali mamy trochę wyposażenia jak np. liny i zapasowe ogniwa gąsienicy po bokach czołgu. Zaś na wieżyczce Maschinengewehr 34.
Ze względu na historię i rolę jako odegrały w działaniach wojennych na pewno trudno pohamować się przed złożeniem tego czołgu. Bez wątpienia był to pojazd najbardziej znienawidzony przez Aliantów zaraz obok Junkersa Ju 87 „Stuka”. Nie znajduję powodów dla jakich miałby odradzać tez zestaw. Wręcz przeciwnie uważam, że PzKpfw VI „Tiger” jest godny polecenia.
Galeria:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz