Kolejną wersją modelu najpopularniejszego amerykańskiego czołgu z okresu drugiej wojny światowej jaką postanowiłem skleić (patrz Czołg średni M4A1 SHERMAN (UM), Czołg średni M4A2 (PSC), Czołg średni M4A4 75 mm Dry i Firefly (PSC)) jest M4A1 z działem 76 mm firmy Trumpeter.
Opakowanie trzyma standard producenta. Z frontu mamy grafikę przedstawiającą sklejony model oraz informacje o detalach takich jak długość (96,73 mm), szerokość (37,9 mm) oraz wysokość modelu (43,5 mm) i ilość elementów dostępnych w zestawie (80).
Kolorowe grafiki pokazujące malowanie oraz schemat oznaczeń w różnych rzutach modelu naniesiono na bok opakowania.
Opakowanie oprócz czarno-białej instrukcji montażu i małego arkusza kalkomanii zawiera 4 ramki z plastikowymi elementami, podwozie pojazdu (tzw. wannę) oraz gumowe gąsienice.
Ciekawostką tego modelu są dwie wersie kół nośnych. Uproszczona jednoelementowa oraz do sklejenia z mniejszych części. Po przyjrzeniu się obu wydały się one na podobnym poziomie wykonania, więc wybrałem prostszy wariant.
Przyglądając się elementom jeszcze w ramce można zauważyć, że elementy wyposażenia takie jak łopata, siekiera etc. są tradycyjnie integralną częścią pancerza. Trumpeter rzadko pozwala sobie na wykonywanie takich części osobno. Natomiast tego typu detale odlane wraz z większym elementem są wyraźnie wykonane i całość już w ramce wygląda na kawał dobrej precyzyjnej roboty.
Nawet podwozie pojazdu nie jest zaniedbane i zbytnio uproszone. Co prawda same zaczepy i chwyty na górze już tak, ale pewnie dlatego mamy do dyspozycji tylko 80 części.
Po dociążeniu czołgu skleiłem jego główne elementy bryły i w takiej postaci wspomniane braki nie są już tak widoczne. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by imitacje zaczepów spiłować i zastąpić dokładniejszymi blaszkami lub drutem.
Włazy kierowcy / strzelca nie są otwierane. Tutaj muszę też nadmienić, że pierwszy raz spotkałem się z problemem w montażu gąsienic Trumpetera. Zawsze pasowały jak ulał a tutaj, nawet po mocnym naciągnięciu trochę brakuje.... szkoda.
Plusem zestawu jest seryjna lufa działa. Jej wylot jest już drożny, co wcale nie jest standardem w modelach w tej klasie.
Wieża jest dobrze spasowana. Obraca się bez żadnych tarć, natomiast z poruszaniem działem jest już problem. Mój model ma je wklejone na stałe.
Włazy wieży można bez większego wysiłku wkleić uchylne. Choć warto by mieć wtedy figurki czołgistów np. pozostałe po modelach Plastic Soldier Company (patrz Czołg średni M4A2 (PSC), Czołg średni M4A4 75 mm Dry i Firefly (PSC)).
Model przewiduje dwie wersje karabinu maszynowego na wieży 7,62 lub 12,7 mm.
Jeszcze srebrne paski na lufie.
Model ma bardzo skromne oznaczenia to jedynie boczne kalkomanie, ale całość finalnie wygląda dobrze. Ciekawym zabiegiem jest pomimo skromnych kalkomanii dla jednej wersji czołgu zadbanie o napisy na magazynku kmu.
Podsumowując, to bardzo udany i ciekawy model. Jak każdy ma elemnty, które można by poprawić (choć każdy modelarz pewnie widziałby inne), ale ostatecznie cieszy oko i bez wątpienia wart jest poświęconego mu czasu.
GALERIA:
Czołg średni M4A1 (76 mm) - widok z przodu pojazdu.
Czołg średni M4A1 (76 mm) - widok z lewej strony pojazdu.
Czołg średni M4A1 (76 mm) - widok z tyłu i lewej strony pojazdu.
Czołg średni M4A1 (76 mm) - widok z tyłu i prawej strony pojazdu.
Czołg średni M4A1 (76 mm) - widok z prawej strony pojazdu.
Czołg średni M4A1 (76 mm) - widok z przodu pojazdu.
TROCHĘ HISTORII:
M4 Sherman to amerykański czołg średni, stosowany w czasie II wojny światowej. Czołg ten został nazwany na cześć generała Williama Shermana. Czołg bazował na podwoziu i wielu podzespołach czołgu M3 Lee, na którym zamontowano wieżę z działem 75 mm. Umożliwiło to szybkie przestawienie się zakładów na produkcję nowego pojazdu.
Zbudowano również różne wersje specjalne czołgu, takie jak: pływający Sherman DD, Sherman Crab (z trałem przeciwminowym), Sherman Dozer (czołg ze spychaczem z przodu), Sherman Zippo ;-) (z zamontowanym miotaczem ognia zamiast działa).
Od lata 1943 r. M4 Sherman był podstawowym czołgiem średnim aliantów, w tym 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka i 2 Brygady Pancernej 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa.
Bardzo poważną wadą Shermana była łatwość zapalania się silnika benzynowego w razie trafienia. Z tego powodu niemcy zwykli naywać je Tommy-Kocher („maszynka do gotowania Angoli”).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz