Samolot TS-11 Iskra Bis (Plastyk)



To już czwarty model produkcji Zakładu Tworzyw Sztucznych z Pruszkowa. Po modelach największych perełek polskiego lotnictwa takich jak Samolot PZL-37 A i B Łoś II (Plastyk) , Samolot PZL P-7a (Plastyk) i Samolot PZL P-11C "Łaciata 3" (Plastyk) pokusiło mnie spróbować złożyć model odrzutowca szkoleniowego TS-11. 


Pierwsze wrażenia, jeszcze zanim otworze pudełko, są pozytywne. Opakowanie jest solidne, wzmocnione taśmą w newralgicznych miejscach, a na tyle pudełka mamy kolorowe grafiki prezentujące schematy malowania samolotu i umiejscowienia kalkomanii.     


W pudełku mamy dwie małe ramki z częściami do budowy samolotu, lakoniczną instrukcję, kalkomanie i dwie wersji szybki (model jedno lub dwumiejscowy).  
Za minus widoczny już na tym etapie uznaję jednolitą (bez podziału), nie do końca przezroczystą (lekkie smugi) szybkę. Choć zważywszy, że model kosztował mniej niż 10 zł nie jest to nic dyskwalifikującego. 
Drugi mały minus to lekko matowa powierzchnia tworzywa. 


Kolejny mały minus to płaskoczaszkowy pilot i nawigator.... Zawsze cenię sobie figurki obsługi seryjnie zawarte w modelach zarówno pancerki jak i lotnictwa (tradycja w firmach Airfix / Hasegawa), ale takie postacie jak te to wstyd. Rozumiem słabe detale - to nie problem,  ale płaski hełm... 


Tym razem plus produkcji ZTS, czyli kalkomanie. Po pierwsze nie rozumiem, jak droższy MisterCraft nie może wyprodukować kalkomanii zdatnych do użytku (rwą się od kontaktu choćby z wodą, można je nałożyć, ale to robota saperska i składanie oznaczeń z odłamków), a taki tańszy Plastyk nie ma z tym problemu. Może dlatego Pruszków produkuje stale proste modele od dawien dawna (bodajże od 1945 roku), a MisterCraft ma raczej jednorazowych klientów...   



Fotele są bardzo proste i można je chałupniczo urealnić malowaniem i dodatkiem elementów drucianych lub nawet profesjonalnym zestawem rozszerzenia wnętrza z blaszek foto. Z drugiej strony kupując ten model plus rozszerzania fototrawione wydamy tyle co na wiele dokładniejszy produkt z ArmaHobby. Ja bym się zastanowił...


Kolejny plus to turbina silnika odrzutowego, której niestety nie widać po sklejeniu modelu, ale należy docenić fakt jej istnienia.



Tutaj zatrzymam się przy szybie samolotu. 
Za plus uznaję, bezklejowe jej mocowanie. Nie trzeba decydować czy ma być ona uchylona (z widokiem na kokpit),  czy zamknięta i wklejać ją na stałe
Minusem jest spasowanie szyby z bryłą samolotu. Z jednej strony jest poprawne, a z drugiej pojawia się szpara. Szpachlowanie będzie o tyle kłopotliwe, że późniejsze docieranie przy oszkleniu to trudny zabieg  (możliwość zmatowienia materiału jeśli ręka się omsknie). 


Do figurek się nie przykładałem, bo z założenia nie chciałem ich wykorzystać w modelu. Owszem można dokupić ciekawe postacie marki PJ Production, ale tym razem postanowiłem dodać pilota z zestawu Hasegawy (U.S. Pilot/Ground Crew Set) stojącego obok samolotu. 



Plusem jest spasowanie mocowania szybki. Chodzi ściśle i uchylona pozostaje w tej pozycji. 


Minus zestawu to brakujący element nr 15. W instrukcji montażu samolotu jest, ale w wykazie części w ramce już go nie ma. Kolejna sprawa to wykonanie podwozia - jedno z kół było przewiercone na wylot...  


Na koniec dodam jeszcze dwie uwagi:
1. Nie należy żałować obciążenia przodu samolotu. Jego budowa jeśli o tym zapomniemy spowoduje opadnie ogona samolotu...
2. W tym segmencie modeli (bardzo budżetowych) chwale kalkomanie za ich łatwość nakładania. Tutaj pierwszy raz zdarzyło mi się, że po poprawnym nałożeniu i odczekaniu (widać zbyt krótko) szachownica na ogonie przesunęła się podczas transportu. Zazwyczaj pomagało porządne zmoczenie kalkomanii, jej korekta i solidne wysuszenie ew. potraktowanie finalnie środkiem "na kalki". Tutaj korekta jest o tyle trudna, że nie mogłem doprowadzić do stanu zluzowania oznaczenia… ale pomyślę jeszcze nad tym spokojnie...      

Podsumowując, za 10 zł to świetny model kultowego dla rodzimego lotnictwa samolotu szkoleniowego. Ma sporo wad, ale jeśli ktoś szuka Iskry bez nadlewek, ubytków i uproszczeń sięgnie po świetny model ArmaHobby, tyle, że zapłaci kilkakrotnie więcej i ominie go frajda sklejania czegoś o kontrowersyjnej reputacji tak żeby być zadowolonym z efektu końcowego. 

Produkty ZTS Plastyk mają coś w sobie takiego, że mimo, że wiesz z czym się wiążą chcesz je mieć ze względu na sentyment. Gro tych modeli pamiętamy z dzieciństwa i dla wielu były to pierwsze przygody z modelarstwem. Poza tym cena nie sugeruje dzieła sztuki. Za mniej niż paczka papierosów można stworzyć coś ciekawego i spróbować stawić czoła wyzwaniu - bo te modele to wyzwanie ;-).



GALERIA modelu TS-11 ISKRA BIS Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Łasku (1992 r.):


   Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok lewej strony.


   Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok z przodu.



   Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok przodu i prawej strony.



   Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok prawej strony.


   Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok z tyłu.


    Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok tyłu i lewej strony.


   Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok lewej  strony.


Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok z góry. 


Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok z przodu i prawej strony wraz z pilotem. 


Model TS-11 Iskra Bis produkcji ZTS Plastyk - widok z przodu i prawej strony wraz z pilotem (zbliżenie). 



TROCHĘ HISTORII:
PZL TS-11 "Iskra" – samolot szkolno-treningowy, produkowany przez Zakłady PZL Mielec. Został zaprojektowany przez zespół pod kierunkiem Tadeusza Sołtyka (stąd oznaczenie TS). 

Dane podstawowe:
Załoga:              2 (instruktor + uczeń)
Lata produkcji: 1963 – 1987
Egzemplarze:    424
Napęd:              silnik odrzutowy WSK SO-3
Rozpiętość:      10,06 m
Długość:          11,15 m
Wysokość:       3,50 m
Masa własna:   2560 kg
Prędkość maks. 720 km/h na wysokości 5000 m
Pułap:             11000 m
Zasięg:           1250 km 

Standardowe uzbrojenie
1 × 23 mm działko lotnicze NS-23 lub NR-23


CEKAWOSTKA: Była to pierwsza polska konstrukcja lotnicza napędzana silnikiem odrzutowym.

Brak komentarzy: