HARMONOGRAM PRACY:
22 luty 2016 r. – otwarcie modelu
23 luty 2016 r. – montaż elementów podwozia czołgu i malowanie podkładu
24 luty 2016 r. – malowanie bar ochronnych oraz wyposażenia
25 luty 2016 r. – montaż wież czołgu
26 luty 2016 r. – malowanie wież, doklejenie napędu
29 luty 2016 r. – ostatnie poprawki i ukończenie modelu
22 luty 2016 r. – otwarcie modelu
23 luty 2016 r. – montaż elementów podwozia czołgu i malowanie podkładu
24 luty 2016 r. – malowanie bar ochronnych oraz wyposażenia
25 luty 2016 r. – montaż wież czołgu
26 luty 2016 r. – malowanie wież, doklejenie napędu
29 luty 2016 r. – ostatnie poprawki i ukończenie modelu
OPIS:
Na stół wziąłem tym razem model dwuwieżowego czołgu Vickers E marki First fo Fight (seria „Wrzesień 1939″). Jest to model tzw. łatwego montażu. Określenie to oznacza, że mamy do sklejenia niewiele części i ich montaż nie powinien nam sprawić większych trudności. Standardowo modele Wojska Polskiego z okresu drugiej wojny światowej nie posiadają oznaczeń (kalkomanii).
W pudełku znajdziemy trzy ramki z częściami. Gąsienice wraz z kołami napędowymi i prowadnicami, elementy wież oraz ramkę z składowymi podwozia.
Jak już pisałem model nie stwarza trudności, ponieważ składa się dosłownie z kilkunastu elementów. Z własnej inwencji (a raczej nauczki z innych modeli) do wnętrza Vickersa dodałem obciążenie z plasteliny. Jest widoczne na zdjęciach poniżej przez otwory na wieżyczki. Jest to nauczka po modelach samolotów (raz zapomniałem obciążyć dziób, przez co samolot nie mógł stanąć na półce na wysuniętym podwoziu) i choć nie ma to znaczenia większego przy pojazdach to dodatkowy ciężar nadaje im stabilności. Warto jednak pamiętać, że plastelina potrafi z czasem wysychać, więc żeby uniknąć odklejenia rozprowadzam ją mocno wciskając w szczelinę pomiędzy części. Z jednej strony jest „wprasowana w lukę w bryłę modelu, a z drugiej strony jest dociskana przez kolejne elementy.
Cześć wyposażenia modelu jest od razu odlana w bryle czołgu, a pozostałe (np. reflektory) należy dokleić. Samo malowanie jest objaśnione dosyć zdawkowo na małej miniaturce z tyłu pudełka, na szczęście jest też szerzej omówione w dołączonej do modelu gazetce.
Wieżyczki składają się z siedmiu części każda i są dosyć ściśle spasowane po osadzeniu w czołgu. Elementy są przyzwoicie skomponowane, choć pomiędzy ścianami a deklem pojawia się szczelina do uśnięcia. Wieże mogą się ocierać o siebie i nawet ścierać farbę, jednak przecież nie obraca się nimi non stop. Zazwyczaj raz ustawiona pozycja wież zostaje na długo.
Montaż gąsienic jest o tyle prosty, że cały napęd jest dolany w jednym kawałku. Koła napędowe, prowadnice i gąsienice to jedna część, którą osadzamy na dwóch kołkach i to cała praca…
PODSUMOWANIE ORAZ GALERIA UKOŃCZONEGO ZESTAWU:
Podsumowując, model bardzo godny polecenia. Dobrze spasowane części, dobrze odlane elementy, łatwość montażu to główne zalety modelu. Czy są jakieś wady? Może ilość detali.., ale biorąc po uwagę cenę czołgu i to, że dodatkowe wyposażenie lub detale (nity, uchwyty etc.) można przecież spreparować samemu – wad uroczyście nie stwierdzałam ;-).
Kolejny raz otworzyłem pudełko z serii „Wrzesień 1939″ i patrząc na dosyć skromne ramki z częściami pomyślałem – to nie może się udać… i kolejny raz mile się rozczarowałem. Obok Czołg lekki 7TP (FtF) , Czołg rozpoznawczy TKS (FtF), Czołgi lekkie FT-17 (FtF) to dla mnie klasyka modeli z okresu początku drugiej wojny. Polecam!
Kolejny raz otworzyłem pudełko z serii „Wrzesień 1939″ i patrząc na dosyć skromne ramki z częściami pomyślałem – to nie może się udać… i kolejny raz mile się rozczarowałem. Obok Czołg lekki 7TP (FtF) , Czołg rozpoznawczy TKS (FtF), Czołgi lekkie FT-17 (FtF) to dla mnie klasyka modeli z okresu początku drugiej wojny. Polecam!
TROCHĘ HISTORII:
Vickers E (Vickers 6 ton) – czołg lekki z okresu międzywojennego, produkowany przez brytyjską firmę Vickers. Przed drugą wojną światową był najszerzej rozpowszechnionym typem czołgu na świecie po czołgu Renault FT-17 (dał też początek czołgom T-26 i 7TP).
Czołg Vickers E testowano w Polsce po raz pierwszy w 1930 r. Pomimo stwierdzonych wad (jak przegrzewający się silnik, cienki pancerz, ciasny przedział bojowy) władze polskie postanowiły zakupić licencję na ich wytwarzanie.
Zamiast masowej produkcji rozpoczęto prace nad własnym projektem na bazie Vickers'a. Rozwój tego projektu, doprowadził do skonstruowania polskiego czołgu 7TP (patrz Czołg lekki 7TP (FtF)) – z wielu zmian w stosunku do czołgu Vickers, najistotniejszą było zastosowanie nowego silnika diesla, nieco grubszego opancerzenia oraz działka 37 mm Bofors w nowej wieży.
Zamiast masowej produkcji rozpoczęto prace nad własnym projektem na bazie Vickers'a. Rozwój tego projektu, doprowadził do skonstruowania polskiego czołgu 7TP (patrz Czołg lekki 7TP (FtF)) – z wielu zmian w stosunku do czołgu Vickers, najistotniejszą było zastosowanie nowego silnika diesla, nieco grubszego opancerzenia oraz działka 37 mm Bofors w nowej wieży.
W roku 1939 Wojsko Polskie dysponowało 22 czołgami jednowieżowymi i 16 dwuwieżowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz