Samolot PZL P-7a (Plastyk)


Czwarty model z szachownicą na Święto Niepodległości.
Idąc za pozytywnym wrażeniem modeli marki Plastyk (Samolot PZL P-11C "Łaciata 3" (Plastyk) oraz kończony niebawem PZL-37B) zabrałem się za sklejenie myśliwca PZL P-7a. 
Pierwsze wrażenie jest takie, że wzorem "Łaciatej" objętość zestawu nie ma dla producenta żadnego znaczenia. Dwie małe ramki  z częściami oraz instrukcja i kalkomanie hulają sobie po całkiem sporym pudełku.
Druga drobna uwaga to kolorystyka grafiki na froncie opakowania. Co prawda u mnie pilot nie jest zielony (spotkałem się na forum modelarskim z grafiką pudełka tak nieprofesjonalnie wydaną), ale sam samolot wygląda małorealistycznie.

Kolorystyka samolotu odbiega znacząco od wzoru malowania i schematu kalkomanii zamieszczonych na tyle pudełka. Właśnie za drukowanie kolorowych rzutów modeli na spodzie pudełka Plastykowi należy się pochwała. Tym bardziej nie rozumiem niskiej jakości frontu. Poza tym czarno-białe grafiki w instrukcji papierowej są mało czytelne (wyglądają jak słabe xerówki), a właśnie wyraźna kolorowa grafika na pudełku rozwiązuje ten problem. 

Wnętrze pudełka pozytywnie zaskakuje. W parowaniu z modelem Samolot PZL P-11C "Łaciata 3" (Plastyk)  tutaj części są uporządkowane w ramkach i jedne co trochę rozczarowuje to mikroskopijna owiewka latająca luźno w opakowaniu. Gdyby spakować ją w osobną strunową torebkę lub chociaż nie wycinać z ramki - to byłoby łatwiej. Po prostu łatwo można owiewkę zawieruszyć rozpakowując model. Szukanie tak drobnego elementu do przyjemnych nie należy, choć czasem w tej skali jest nieuniknione. 


W pudełku oprócz wspomnianych części oraz instrukcji mamy jedną wersję oznaczeń dla 6 Pułku Lotniczego. 


Dla urozmaicenia zestawu dodam do samolotu pilota żywicznego marki PJ Production. Za najbardziej właściwy uniform do P-7a uznałem figurki oznaczone jako piloci z pierwszej wojny światowej. 


Pierwszy "machający" pilot powędrował do modelu "Łaciatej", natomiast drugi do omawianego PZL P-7a. W sumie zaskakujące jest, że figurek pilotów z okresu obu wojen (szczególnie pierwszej) jest tak mało na rynku modelarskim. Zapotrzebowanie jest, ale oferta skromna...

Przyglądając się dokładniej ramkom nasuwa się wrażenie dużo większej staranności formy w porównaniu z PZL-11 (patrz Samolot PZL P-11C "Łaciata 3" (Plastyk)). Szczególnie zauważalne jest to w dwóch przypadkach.  


Pierwszy z nich to kokpit. W Łaciatej ograniczał się do siedzenia zawieszanego w pustej przestrzeni. Tutaj jest podłoga, fotel i nawet drążek sterowniczy.  


Dodatkowo jest panel z wskaźnikami, choć został on mało sugestywnie opisany w instrukcji. W przypadku wklejenia pilota raczej trudno go osadzić ze względu na małą ilość miejsca, natomiast nie zmienia to faktu, że jego montaż jest słabo zilustrowany. O wiele lepiej wygląda to w instrukcji Mister Crafta. 



Finalnie spodziewałem się więcej problemów z osadzeniem niededykowanej do modelu figurki. Szczególnie, że mamy do czynienia z modele za około 10 zł. Wyszło jednak zaskakująco poprawnie.


Zanim przejdę do drugiej zalety modelu musze też napisać o znalezionej wadzie.... Niestety zamiast nadlewek, które w tanich modelach są oczywistością tutaj można natrafić na niedobory materiału...
Widać to na powyższej grafice po prawej stronie skrzydła.

Przechodząc do zalet modelu, należy docenić, że skrzydła składają się z dwóch warstw (osobno wierzch i spód) co ułatwia malowanie w dwóch różnych barwach oraz dosyć szczegółowe jak na model uproszczony odwzorowanie silnika samolotu.

  
Dosyć mało stabilne, w porywaniu z P-11, jest podwozie. Brakuje mu dodatkowego usztywnienia i koła muszą być mocno osadzone, a klej porządnie stwardnieć zanim postawimy samolot, żeby wsporniki się nie rozjeżdżały.

  
Kolejny pozytyw to lusterko i celownik przyklejane przy owiewce. To bardzo małe detale, ale nadają realizmu samolotowi. W P-11 celownika nie było...  


Pewnym niedociągnięciem jest brak kalkomanii na ogonie samolotu. Chodzi o biały pas, który trzeba namalować samemu. W sumie skoro wszystkie inne oznaczenia znalazły się na arkuszu kalkomanii to i ten jeden mógłby.


Z pewnych nieścisłości w modelu warto nadmienić spodnią część skrzydeł. Położenie szachownic według wzoru producenta jest raczej niemożliwe chyba, że zaszpachlujemy pod nią miejsca. Ja nie ingerowałem w budowę skrzydła i po prostu je przesunąłem względem kadłuba.


Podsumowując, model ten składa się przyjemnie i biorąc pod uwagę jego cenę oraz "kultowość" maszyny P-7 nie może go zabraknąć w kolekcji każdego modelarza :-).


GALERIA 1 (PZL P-7a na tle ilustracji wzorcowej): 


  Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie tyłu i lewego boku.


  Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie tyłu i prawego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie prawego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i prawego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie z przodu.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i lewego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i lewego boku (zbliżenie).



GALERIA 2 (PZL P-7a na płycie lotniska):



Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i prawego boku.



Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i prawego boku (zbliżenie).


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie z przodu.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i lewego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i lewego boku (zbliżenie).


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie lewego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie z tyłu i prawego boku.



GALERIA 3 (PZL P-7a na polanie):


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie lewego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie tyłu i prawego boku.



Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie prawego boku.



Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i prawego boku (moneta dla zobrazowania skali).



Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i prawego boku (zbliżenie).


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i lewego boku.


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i lewego boku (moneta dla zobrazowania sakli).


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie przodu i lewego boku (zbliżenie).


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - ujęcie od strony podwozia.


GALERIA 4 (PZL P-7a wraz z PZL P-11c):



Samolot PZL P-7a (Plastyk) w towarzystwie PZL P-7a (Plastyk  i Mister Craft)


Samolot PZL P-7a (Plastyk) - zbliżenie na pilota.


Samolot PZL P-11c (Plastyk) - zbliżenie na pilota.



TROCHĘ HISTORII:

Całkowicie metalowy górnopłat ze skrzydłem to tzw. płacie mewim. Podwozie tego samolotu było klasyczne dwukołowe stałe z amortyzatorami ukrytymi w kadłubie i płozą ogonową. Kabina pilota była jednomiejscowa i otwarta. Zbiornik paliwa znajdował się w kadłubie za silnikiem miał postać beczki i mógł być odrzucany w razie zagrożenia pożarem.
Uzbrojenie stanowiły dwa montowane w kadłubie karabiny maszynowe kalibru 7,92 mm z zapasem amunicji po 700 sztuk na karabin. Jednostkę napędową stanowił 9 cylindrowy silnik gwiazdowy Skoda-Bristol Jupiter VII F o mocy 480 KM. 

PZL P-7 był rozwinięciem konstrukcji samolotu PZL P-6 i to jego drugi prototyp został przyjęty do produkcji z oznaczeniem P-7a.
Pierwsza partia samolotów została wyprodukowana w połowie 1932 roku, zaś cała seria była gotowa w roku 1933 i wtedy P-7a weszły na wyposażenie lotnictwa polskiego, zastępując dotychczas używane myśliwce Avia BH-33 oraz PWS-10. 
P-7a był pierwszym w polskich siłach zbrojnych samolotem o całkowicie metalowej konstrukcji i dzięki wprowadzeniu go do służby polskie lotnictwo myśliwskie stało się pierwszym na świecie, które w całości przezbroiło się na samoloty o całkowicie metalowej konstrukcji półskorupowej.

Po wprowadzeniu do służby w 1935 roku PZL P-11, samoloty P-7 zostały przesunięte do zadań szkoleniowych, jednakże do wybuchu drugiej wojny światowej proces wymiany maszyn nie zakończył się w pełni.

Dane techniczne:
Producent:     Państwowe Zakłady Lotnicze
Typ:               samolot myśliwski
Konstrukcja:  całkowicie metalowy górnopłat
Załoga:          1 
Produkcja:     1932–1935
Napęd:           1 × 9 cylindrowy silnik gwiazdowy Skoda-Bristol Jupiter VII F
Moc:              480 KM
Rozpiętość:   10,57 m
Długość:        6,98 m
Wysokość:     2,69 m
Masa własna: 1090 kg
Prędkość maks.: 327 km/h na pułapie 4000 m
Zasięg:            600 km
Rozbieg:         150 m 

Uzbrojenie:
2 karabiny maszynowe Vickers E kalibru 7,92 mm lub 2 karabiny maszynowe PWU FK wz.33 kalibru 7,92 mm

Brak komentarzy: